Dzieło Barbary Białowąs ma szansę na deszcz „nagród”.
Przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach do tego, że polska kinematografia cieszy się coraz większym uznaniem. Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat o Oscara dla Najlepszego Filmu Międzynarodowego walczyły Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego oraz Boże ciało Jana Komasy.
Najgłośniejszym polskim filmem zeszłego roku było zdecydowanie 365 dni. Adaptacja prozy Blanki Lipińskiej oraz słowiańska odpowiedź na 50 twarzy Greya stała się całkiem niespodziewanym hitem oferty Netflixa. Premiera filmu zbiegła się z pierwszą poważną falą pandemii COVID-19 – swoją ciekawość zaspokoiły miliony osób na całym świecie. Dzieło było dyskutowane także aktywnie w prasie oraz internecie i określane jako przemocowe i szkodliwe.
Twórczynie i twórcy filmu nie mogli raczej liczyć na uznanie Akademii. Zainteresowanie dziełem wyraziło za to gremium, które co roku w okresie oskarowym przyznaje Złote Maliny – nagrody dla najgorszych wykwitów światowej kinematografii. W sieci zostały właśnie ogłoszone krótkie listy dzieł, która mogą liczyć na nominacje. 365 dni znajduje się aż na siedmiu z nich. Produkcja może powalczyć o tytuł najgorszego filmu roku oraz najgorszej zrzynki lub remake’u (tu uznana za potomka słynnych 50 twarzy Greya). Barbara Białowąs i Tomasz Mandes mają z kolei szanse na batalię o miano najgorszych reżyserów oraz scenarzystów. Grający główne role Anna-Maria Sieklucka oraz Michele Morrone mogą z kolei załapać się do kategorii aktorskich (oraz jako najgorszy ekranowy duet).
Oficjalne nominacje do Razzies zostaną ogłoszone 14 marca. Ceremonia przyznania odbędzie się z kolei 24 kwietnia. Trzymamy kciuki za rodaków!